Przed wyjazdem do Petersburga uszyłam Luckyjuju.
Na co dzień miała być sukieneczka, na spacerek sweterek...
Na co dzień miała być sukieneczka, na spacerek sweterek...
ale Lilunia i tak bawi się nim jak chce:-)
A teraz ...
А я иду, шагаю по Санкт-Петербурге :-)
Nasze tutejsze spacery trwają 4 godziny, 4 i pół ...
Nie wiem jak zareaguje na to moje ciało,
które w Polszy prawie nie wychodzi z pracowni:-)
Pozdrawiam :-)